We wtorek dostałam informację, że na czwartek zwoływana jest sesja nadzwyczajna (komisje o 15.00, sesja o 15.30), a dokumenty już do mnie idą.
Rozumiem, że sesja nadzwyczajna dotyczy sytuacji wyjątkowych. Przez ostatnie dwa lata takich sesji było aż dwie. Czekałam na dokumenty nie wiedząc czego ma dotyczyć. Spodziewałam się obszernej lektury, która nakreśli wagę tej nagłej sytuacji. Czasu przecież było strasznie mało.
I jak myślicie? Co dostałam? Projekt uchwały dotyczący zmian w budżecie na rok 2017. Zwiększenie wydatków o kwotę 300 00 zł. Uzasadnienie praktycznie znam na pamięć. Tak jest obszerne. Cytuję z pamięci:
W wyniku wprowadzonych zmian wydatki zwiększyły się o kwotę 300 00 zł, w tym:
1. Rozdział 75412 Ochotnicze straże pożarne zwiększenie wydatków majątkowych o kwotę 300.000,00 zł na dofinansowanie zakupu samochodu pożarniczego dla OSP Smogorzów Wielki (kwota pochodzi z wolnych środków z 2016 roku).
Mówiąc po ludzku, jako gmina mamy dorzucić 300 000 zł zaoszczędzone w budżecie roku 2016 na pozyskanie auta dla jednostki w Smogorzowie. To wszystko co wiedziałam. Opadło mi wszystko co mogło opaść. Wg pani wójt to wyczerpująca informacja, która ma mi pomóc w podjęciu decyzji.
Prosiłam wielokrotnie by uzasadnienia były bardziej konkretne, rzeczowe i zawierały dokładne informacje. Nie doczekałam się tego do tej pory. Na podstawie jednego zdania radny gminy ma zabrać głos. Albo ktoś kto pisał uzasadnienie celowo nie udzielił obszerniejszych informacji, albo… pokazuje w ten sposób jak szanuje radnych tej gminy.
Dlaczego w uzasadnieniu nie ma informacji o źródle pozyskania auta i o całkowitej wartości samochodu? Dlaczego samochód miał trafić do Smogorzowa? Przecież 5 km dalej, w Wińsku stoi już nowy wóz strażacki. Skąd mamy nagle 300 000 zł? Do tej pory nikt o nich nie wspomniał. Ile tak naprawdę zostało środków z 2016 roku?
Nauczona doświadczeniem dwóch lat zaczęłam szukać informacji na własną rękę, czyli u samych zainteresowanych. Usłyszałam, że właśnie odbyło się zebranie zarządu OSP Wińsko. Temat możliwości kupna auta niestety nie był poruszany. Większość członków ochotniczych straży nic nie wie.
Szala się przelała. Nie pojechałam na sesję! Nie chciałam decydować! Oczekuję więcej szacunku ze strony pani wójt i dokładniejszych informacji w uzasadnieniach. Kwota 300 000 zł to nie kwota na waciki. To grube pieniądze wszystkich mieszkańców gminy.
Nie żałuję, że nie pojechałam. Inni też się nie pojawili. Ba! Nie pojawił się też sam zainteresowany czyli komendant. Skoro jego nie było, to kto udzieliłby mi odpowiedzi na moje pytania? A może wg niego to całe zamieszanie nie jest warte świeczki?
Poszłam z psem na spacer. I choć to tylko pies i nie mówi ludzkim głosem, to potrafi przekazać o wiele więcej informacji. A strażaków ze Smogorzowa zapewniam, że są też inne sposoby na pozyskanie nowszego auta.