Przez Orzeszków wiedzie linia kolejowa Wrocław – Zielona Góra. Z miejscowej stacji PKP mieszkańcy wsi i okolicznych miejscowości dojeżdżają do pracy i szkół w Wołowie, Brzegu Dolnym i Wrocławiu. Czasami do jednego pociągu wsiada tu kilkanaście osób, zwłaszcza w godzinach porannych.
Chyba jeszcze za czasów moich dziadków, mieszkańcy w czynie społecznym wybudowali przy stacji małą budkę, która pełniła funkcję poczekalni. Przez lata chroniła przed deszczem, wiatrem i śniegiem ludzi oczekujących na pociąg. Niestety, nie mając opiekuna straciła okna i drzwi. Zniszczała. W ostatnim okresie swojego istnienia nie zachęcała do przebywania w środku. Niemniej jednak, jej wystający dach i ściany chroniły przed złymi warunkami pogodowymi.
W zeszłym roku latem, podczas przebudowy boiska szkolnego na parking, budka została rozebrana. Dzisiaj pozostała po niej tylko betonowa wylewka i nie do końca uprzątnięty teren. Ludzie czekający na pociąg teraz już kompletnie nie mają gdzie stanąć. Ostatnia jesień i zima musiała być dla nich ciężka. Miejscowi mówią: – Ta budka może w środku ładna nie była, ale szkoda jej. – My to postawili. Jak padało to człowiek choć przy budynku pod dachem się schował.
Nadzieja
Nieoficjalnie dowiedziałam się, że do sierpnia obecnego roku na peronie w kierunku Ścinawy pojawi się wiata. Druga stanie po wcześniejszym poszerzeniu peronu w kierunku Wołowa. Termin postawienia drugiej wiaty nie jest jeszcze znany.
Porządków gminnych ciąg dalszy
Dlaczego stary budynek wiejskiej poczekalni nie mógł poczekać do montażu wiat? A jeżeli ktoś zdecydował o jego rozbiórce, to dlaczego na jego miejscu nie postawił czegoś zastępczego?
Zastanawiam się też, czemu ma służyć pozostawiona betonowa wylewka? Może latem stanie tu budka z lodami? A może komuś rzeczywiście nie chciało się posprzątać terenu do końca…
- reklama -