Wywiad z Beatą Jaworską – byłym pracownikiem Urzędu Gminy w Wińsku i członkiem grupy, która zainicjowała w gminie Wińsko referendum odwoławcze.
– Referendum już 18 czerwca. Mieszkańcy coraz częściej pytają się, co czeka gminę Wińsko po odwołaniu wójt Jolanty Krysowatej-Zielnicy.
Procedura jest czytelna. Niezwłocznie po wyborach, obowiązki wójta przejmuje osoba wyznaczona przez prezesa Rady Ministrów, czyli tzw. komisarz.
W terminie 3 miesięcy rozpisywane są nowe wybory na wójta. Tak więc we wrześniu w Wińsku, będziemy wybierać nowego wójta.
– No właśnie, nowy wójt na trochę ponad rok?
Dokładnie tak. Nie możemy dłużej stać z boku i przyglądać dalszemu niszczeniu naszej gminy. Pracowałam w urzędzie prawie 25 lat. Obserwowałam pracę wielu wójtów: Krawczyka, Jakimiaka, Olejniczaka, Mirytiuka. Można się było z nimi zgadzać bądź nie, ale zawsze można było powiedzieć swoje zdanie. Przez dwa ostatnie lata pracowałam z wójt Krysowatą i to było moje najgorsze doświadczenie zawodowe. Wińsko zasługuje na normalność! To nieprawda, że czegoś się nie da, albo że jedynym pomysłem na zarządzanie może być tylko podnoszenie podatków. Wiem co zrobić, żeby Wińsko zaczęło się rozwijać i w momencie odwołania Jolanty Krysowatej w referendum, rozważę udział w wyborach na wójta.
– A co z bioelektrownią? Jakie jest Pani zdanie w tej sprawie?
To olbrzymia inwestycja, która może wpłynąć zasadniczo na funkcjonowanie nie tylko samego Wińska ale i całej gminy. I to zarówno w pozytywnym jak i negatywnym kontekście. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy mieli jako mieszkańcy pełną wiedzę na temat tej inwestycji. Szans i zagrożeń jakie niesie. Niestety, mam wrażenie, że obecnie, nie wszystko jest transparentne. Pani wójt odmawia odpowiedzi na pytania radnych. Dodatkowo, realizacja tej inwestycji wymaga współpracy z ościennymi gminami. Jeśli powiedzie się referendum 18 czerwca i mieszkańcy gminy pokażą, że chcą w ten sposób (bezpośrednio) decydować, to doprowadzę do referendum również w sprawie tej inwestycji.
– Czyli warto wziąć udział w referendum?
Jak najbardziej! Jeżeli mieszkańcy gminy, podobnie jak i ja mają dosyć: braku współpracy z Radą Gminy, zaburzenie przyjaznych relacji z sąsiednimi samorządami, wydawania środków publicznych w sposób mało transparentny, nietrafionych pomysłów na inwestycje, autokratycznego stylu zarządzania i arogancji, wprowadzania bardzo wysokich opłat za korzystanie ze świetlic, lekceważenia opinii publicznej, wykorzystywanie lokalnej prasy do piętnowania i szkalowania innych, powinniśmy wszyscy pójść na głosowanie. Szanowni Państwo, spotkajmy się 18 czerwca przy urnach wyborczych. Zachęcam do udziału, bo tutaj chodzi o naszą przyszłość
Beata Jaworska rozpoczęła pracę w Urzędzie Gminy Wińsko 01.07.1992 r. i do grudnia 2016 r. poszczególni wójtowie, w tym także Jolanta Krysowata, powierzali jej szereg prac specjalistycznych wymagających szczególnych kwalifikacji i predyspozycji osobowościowych a głównie w zakresie: ewidencji ludności, obsługi inf. ogólnokrajowych rejestrów USC, zarządzania informacjami niejawnymi i przeprowadzania akcji wyborczych o zasięgu lokalnym i krajowym jako Pełnomocnik Wójta ds. wyborów. Na ostatnie 3 miesiące 2016 roku, wójt Krysowata przesunęła ją na stanowisko do kontroli zawartych umów i dokumentacji dotyczących szamb, przydomowych oczyszczalni, wywozu nieczystości, po czym zlikwidowała jej stanowisko kierownika USC. Na specjalnie zwołanej sesji nadzwyczajnej w styczniu, radni przyjęli uchwałę wzywającą wójt Krysowatą do ponownego zatrudnienia Pani Jaworskiej. Bez skutku.
Tekst nadesłany przez inicjatora referendum w sprawie odwołania Jolanty Krysowatej-Zielnicy z funkcji Wójta Gminy Wińsko.
- reklama -