Ksiądz Józef Tischner w „Historii filozofii po góralsku” wymienia trzy rodzaje prawdy: świento prawda, tys prawda i gówno prawda. W gminie Wińsko rodzi się powoli nowa prawda. Taka, jakiej najstarsi górale nie znają – prawda anonimowa.
Dzisiaj w Gminnym Ośrodku Kultury w Wińsku odbędzie się spotkanie z inwestorem mającej tu powstać „Bioelektrowni Wińsko”. Na spotkanie zaprasza wójt gminy Jolanta Krysowata-Zielnica, która na stronie Urzędu Gminy informację o wydarzeniu opatruje wielkim tytułem: PRAWDA O BIOELEKTROWNI.
Zebranie organizują anonimowe osoby, które w inicjującym to spotkanie liście do wójta wymieniają wiele zalet inwestycji, nie widzą żadnych zagrożeń z nią związanych, a o osobach mających wątpliwości piszą: radni i ekolodzy mogą przyjść, ale żadni z nich gospodarze i gminy, i takiego spotkania. Z listu jasno wynika, że osoby te już na starcie są przekonane do inwestycji tak mocno jak wójt, ale show must go on… Anonimowi organizatorzy chcą, by przedstawiciele inwestora publicznie przekonywali ich do inwestycji, do której są przekonani.
Zgodnie z opublikowaną na stronie Urzędu Gminy Wińsko informacją, w spotkaniu uczestniczyć będą specjaliści, eksperci, autorzy i odpowiedzialni za projekt „Bioelektrownia Wińsko”. Oczywiście wszyscy bez nazwisk i sprawdzić w internecie ich fachowości oraz tego kto im za przyjazd na to spotkanie płaci nie sposób. Można się tyko domyślać.
W normalnym świecie, dyskutując o tak ważnych dla lokalnych społeczności sprawach korzysta się z porad bezstronnych specjalistów (z nazwiskiem), spotkania organizują reprezentujące społeczności bezstronne władze lub organizacje społeczne (z nazwiskiem), a przedstawiciele inwestora, jako żywotnie zainteresowani powstaniem inwestycji, są traktowani jako partner do rozmowy i zrobienia interesu, ale broń Boże jako źródło jakiejkolwiek prawdy. W normalnym świecie anonimowe są właściwie tylko spotkania alkoholików.
Taka prawda…
- reklama -