Rozmowa z Wójtem Gminy Wińsko – Ryszardem Mirytiukiem.
Joanna Skoczylas: Powoli kończy się kadencja obecnych władz samorządowych gminy Wińsko. Proszę wymienić swoje sukcesy z ostatnich 4 lat związane z piastowaniem urzędu wójta. Jakimi osiągnięciami na tym stanowisku może się Pan pochwalić?
Ryszard Mirytiuk: Kadencja bardzo trudna z uwagi na wprowadzenie nowej ustawy, która zakazuje posiadania większych wydatków niż przychodów czyli budżet tylko zrównoważony. Ustawa obowiązuje od pierwszego roku mojej kadencji. Ponadto przejąłem gminę z blisko 9 mln zadłużeniem co również nie sprzyja intensywnemu rozwojowi a jednak (stosuję liczbę mnogą bo na wszystkie zrealizowane zadania pracowało wiele osób) wykonaliśmy:
- drogę osiedlową w Krzelowie,
- drogę osiedlową w Głębowicach,
- drogi wewnętrzne Osiedla Bloków w Wińsku,
- drogę w Kleszczowicach,
- kanalizację ul.Słonecznej w Wińsku ,wymiana wodociągu i nowa nawierzchnia,
- kapitalny remont stacji uzdatniania wody w Białawach,
- doprowadzenie wody do nowych mieszkań w Małowicach,
- wybudowaliśmy świetlicę w Orzeszkowie,
- oddaliśmy do użytku salę widowiskową Gminnego Ośrodka Kultury w Wińsku,
- przejęcia , wyremontowania i oddania do użytku 20 mieszkań,
- remont bio-kotłowni w Zespole Szkoły Podstawowej i Przedszkola oraz Publicznym Gimnazjum w Wińsku z doprowadzeniem ciepłej bieżącej wody do umywalek,
- utwardzenie dróg gminnych w Czaplicach, Głębowicach, Kozowie, Aleksandrowicach, Staszowicach, Konarach, Węgrzcach,
- naprawę dachu świetlicy w Domanicach,
- opracowanie projektu remontu placu targowego w Wińsku oraz drogi Głębowice-Stryjno,
- zakupiliśmy 2 używane wozy strażackie – finalizujemy zakup trzeciego nowego wozu na potrzeby Ochotniczej Straży Pożarnej.
Bezsprzecznie jednym z większych osiągnięć mojej kadencji jest otwarcie nowoczesnego obiektu sportowego przy Gimnazjum w Wińsku. Zawarcie umowy z nowym wykonawcą i usunięcie z placu budowy nierzetelnej firmy było najlepszym rozwiązaniem.
Startując w poprzednich poprzednich wyborach mówił Pan, że gmina musi zacząć oszczędzać. Są dwie szkoły oszczędzania. Jedna jest taka jak w często nadawanej reklamie – zaoszczędziłeś tyle ile masz na koncie. Druga, dla ludzi przedsiębiorczych – zaoszczędziłeś tyle ile nie musiałeś wydać z własnej kieszeni na potrzebne inwestycje, które zrealizowałeś. Ile zaoszczędziliśmy Panie Wójcie?
Odpowiedź równie krótka jak w reklamie – spłaciłem ponad 2 miliony zadłużenia – co zaowocuje możliwością realizacji zadań uwarunkowanych wkładem własnym. Kwestia druga zaoszczędziłem gminie wprowadzenia zarządu komisarycznego oraz pozyskaliśmy ponad 7 milionów złotych, których nie musieliśmy wydać z własnej kieszeni Pani redaktor!
Jakie środki zewnętrze udało się Panu pozyskać dla gminy? Proszę o wskazanie przybliżonych kwot i przeznaczenia tych środków.
Jak już wspomniałem pozyskaliśmy ponad 7 milionów złotych środków zewnętrznych, z czego:
- z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego 1 340 000,00 zł,
- z Urzędu Wojewódzkiego 371 487,00 zł,
- z Agencji Nieruchomości Rolnych 2 320 000,00 zł,
- środki unijne 2 654 000,00 zł,
- z Ministerstwa Sportu i Turystyki 227 000,00 zł,
- z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska 121 000,00 zł,
- z Fundacji Polska Miedź 90 000,00 zł.
Wszystkie pozyskane środki zostały wykorzystane na potrzeby 42 sołectw, które tworzą gminę Wińsko.
Czy zbudował Pan w Urzędzie Gminy jakikolwiek zespół ludzi odpowiedzialnych za pozyskiwanie środków unijnych? Jeśli tak to jakie są wyniki ich pracy? Jeśli nie to dlaczego?
W gminie jest referat ds. inwestycji i rozwoju odpowiedzialny również za pozyskiwanie środków. Wszystkie działania, które wymieniłem wcześniej, zostały zrealizowane między innymi dzięki zaangażowaniu pracowników referatu.
„Na pewno zadbam o kolejne miejsca pracy” to cytat z Pana wypowiedzi sprzed dwóch miesięcy. W dalszej części tej samej wypowiedzi twierdzi Pan, że „planowane inwestycje skierowane są głównie na rolników”. Jakie ma Pan rzeczywiste pomysły na zrealizowanie tych zamierzeń? Czy zdaje Pan sobie sprawę, że odsetek rolników, tych prawdziwych – utrzymujących się z pracy na roli, nie jest zbyt duży, a gmina to wspólnota wszystkich mieszkańców?
Musimy pamiętać, że gmina nasza jest obszarem typowo rolniczym i rolników, nawet z niedużym areałem, jest wielu. Obecnie skupiamy się na umowie dotyczącej budowy bioelektrowni, gdzie zatrudnienie znajdzie ok.40 osób i nie tylko rolników. Obszar, na którym powstanie bioelektrownia jest terenem przeznaczonym pod rozwój infrastruktury i zamierzam to w pełni wykorzystać. Najtrudniejszy pierwszy krok i ten już wykonaliśmy.
Ile nowych stanowisk pracy udało się stworzyć w gminie Wińsko w ciągu ostatnich 4 lat i w jakich obszarach gospodarki?
W okresie mojej 4 letniej kadencji stworzyłem warunki zatrudnienia kilkunastu młodym kobietom w markecie ”Dino” . Myślę, że około 15 pań. W urzędzie gminy pozyskałem 2 dodatkowe miejsca pracy. Reasumując to o 17 stanowisk więcej niż mój poprzednik. Pamiętać należy o pozyskanych blisko 40 miejscach zatrudnienia w bioelektrowni.
W jakim celu stworzył Pana stanowisko zastępcy wójta? W czym miało ono pomóc gminie? Jakie korzyści przyniosło zatrudnienie na nim pana Hurkota? Na początku obecnego roku stwierdził Pan, że gmina da sobie radę bez zastępcy wójta. Co się zmieniło w stosunku do poprzednich trzech lat?
Kiedy przed czterema laty podjąłem decyzję o kandydowaniu na stanowisko wójta, miałem za sobą ponad 20 letnie doświadczenie pracy w oświacie, studia podyplomowe w zakresie zarządzania i organizacji, które na pewno dało sporą widzę o kierowaniu jednostką, projektowaniu i wykonaniu budżetu ale wiedzy stricte samorządowej nabyłem w drodze szkoleń ,kursów i konferencji. Wiem,że to jedyna droga i każdy z moich poprzedników musiał ją przejść.
Sytuacja jaką zastałem w gminie była bardzo zła i przekazanie części obowiązków doświadczonemu samorządowcowi stało się koniecznością. Urzędowanie rozpocząłem od lawiny roszczeń mieszkańców dotkniętych powodzią, protestów i skarg na pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Dodatkowo kwestia rozpoczętej budowy hali sportowej w Wińsku ,gdzie wydano ponad pól miliona złotych na materiały, których brakowało a co za tym idzie istniało zagrożenie nakazu zwrotu pobranych funduszy. To były priorytety bardzo czasochłonne więc zastępca w tym czasie rozwiązywał bieżące sprawy. Kiedy uregulowałem większość problemów zająłem się aktualiami a mojemu zastępcy przekazałem sprawy oświatowe. W chwili obecnej szkolnictwem zajmuję się inspektor ds. oświaty więc dalsze zatrudnianie zastępcy uważam za bezzasadne.
W czerwcu na łamach lokalnej prasy powiedział Pan, że fermy norek i biogazownie nie powstaną w naszej gminie. Jedyną inwestycją budzącą pewne zaniepokojenie mieszkańców miała być bioelektrownia. W sprawie biogazowni Rada Gminy Wińsko podjęła nawet stosowną uchwałę, w której zobowiązuje Pana do podjęcia działań uniemożliwiających ulokowanie u nas takich inwestycji. Niestety temat biogazowni powraca co pewien czas. Zmieniają się tylko miejsca, w których miałyby powstać oraz przewidywana moc.
Jakie działania Pan podjął, by uniemożliwić realizację tych niechcianych przez mieszkańców oraz szkodliwych dla środowiska i naszego potencjału turystycznego inwestycji?
Proszę wybaczyć mój uśmiech, ale temat „fermy norek”, ”biogazowi” stał się już tematem awaryjnym. Nawet zaczynam podejrzewać, że takie nagłe zainteresowanie różnych inwestorów naszymi terenami jest celowe żeby nie powiedzieć sterowane. Takie działania tylko wprowadzają niepotrzebny zamęt a może właśnie o to chodzi?
Już wielokrotnie na łamach różnych mediów przedstawiałem moje stanowisko. Jako wójt gminy jestem zobligowany przestrzegać podjętych przez Radę Gminy uchwał. Jedna z nich określa jednoznacznie negatywne stanowisko mieszkańców i zdecydowany sprzeciw tego rodzaju budowom. Wyjaśniam procedury – jeśli ktokolwiek składa podanie – moim obowiązkiem jest przyjąć wniosek, zarejestrować go i uruchomić procedurę. Tak stanowi prawo i nie mogę działać inaczej. Nie znaczy to jednak, że wyrażam zgodę na realizację niechcianych inwestycji. Chciałbym zaznaczyć, że to ja jestem wnioskodawcą uchwały o opracowaniu planu zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Wrzeszów, Chwalkowice, Morzyna zakazującej budowy biogazowi.
Jaką ma Pan wizję rozwoju gminy Wińsko? Jakie pomysły chce Pan realizować w naszej gminie w trakcie kolejnej kadencji?
Rozwój gminy to przede wszystkim poprawa warunków życia naszych mieszkańców, zatrzymanie młodych ludzi ofertą mieszkaniową i miejscami pracy.
Zadania do wykonania w kolejnej kadencji. Najistotniejszym jest uporządkowanie gospodarki ściekowej tu rozwiązaniem zdają się być przydomowe oczyszczalnie lub zbiorcze oczyszczalnie biologiczne, które mogą być dofinansowane przez gminę. Koszt skanalizowania całej gminy jest na razie nieosiągalny. Drugim problemem jest brak mieszkań. Przyjmowanie kolejnych lokali od ANR oraz remontowanie budynków gminnych z przeznaczeniem na mieszkania powinno zniwelować braki. Należy nadal poprawiać stan dróg gminnych. Nie unikniemy również uprzemysłowienia bo to się przekłada na miejsca pracy – jednak z zachowaniem rozsądku, aby nie pozbawiać mieszkańców walorów krajobrazowych środowiska.
Gminny Ośrodek Kultury w Wińsku nie zatrudnia żadnego wykwalifikowanego instruktora ani animatora. Dyrektor GOK-u na łamach naszego serwisu stwierdził, że chciał dokonać racjonalizacji zatrudnienia w tej instytucji, ale nie pozwolili mu na to gminni lobbyści. Czy w trakcie kadencji podjął Pan jakiekolwiek działania by uzdrowić sposób zatrudniania pracowników w gminnych jednostkach oraz dokonać racjonalizacji już istniejących etatów?
„Gminni lobbyści” jak Pani określiła to Radni, których decyzje są niepodważalne . Z uwagi na rezygnację ze stanowiska dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury Pana Pawła Ł. funkcję piastuje czasowo powołany zastępca. W sierpniu w drodze konkursu wyłoniony zostanie nowy dyrektor i to on zdecyduje o potrzebach.
Przejdźmy do oświaty. Warto było likwidować szkołę w Rudawie? Część uczniów poszła do szkoły do Wołowa zabierając za sobą subwencję. Budynek szkoły stoi i niszczeje. Na łamach lokalnej prasy stwierdził Pan, że kadra szkoły w Rudawie znalazła pracę… w placówkach w Wińsku. Gdzie tu oszczędności?
W związku z moją wieloletnią działalnością w szkolnictwie temat był dla mnie wyjątkowo trudny. Niestety od pewnych decyzji nie udało się uciec… zwłaszcza, że dostałem je niejako w spadku. Redukcje w oświacie zaplanowane były wcześniej, ja dostałem je do realizacji. Mój poprzednik przy okazji obarczania winą mnie zapomniał dodać, że w przekazanym budżecie po swojej kadencji przeznaczył dwukrotnie mniejsze pieniądze na utrzymanie dwóch szkół! Bez takiego finansowania nie miały najmniejszych szans na przetrwanie. Dzięki determinacji i zaangażowaniu wielu osób udało się przedłużyć funkcjonowanie szkoły w Rudawie o rok i szkoły w Głębowicach o dwa lata. To że kadra w/w szkół znalazła zatrudnienie to chyba informacja pozytywna a oszczędności? Proszę pamiętać o wydatkach związanych z utrzymaniem placówek: energia, opał, woda, ścieki, materiały, pomoce, ubezpieczenie, bieżące remonty i naprawy etc…
Jak sprawuje się stanowisko wójta w gminie, w której władzach, urzędach i jednostkach organizacyjnych zasiadają i pracują spokrewnione ze sobą osoby? Z własnego doświadczenia wiem, że takie zależności nie służą dobrze wykonywanej pracy. Jakie jest Pana postrzeganie tego problemu? Czy próbował Pan podjąć jakiekolwiek działania mające zredukować możliwe negatywne efekty takiego zjawiska?
Jednym z moich złożeń dotyczącym zatrudniania jest pozyskiwanie pracowników z terenu naszej gminy. Uważam, że młodych wykształconych ludzi u nas nie brakuje i nie trzeba szukać specjalistów z zewnątrz. W gminie Wińsko, jak w każdej małej społeczności, osób spokrewnionych jest cała rzesza – to wielopokoleniowość, która tworzy wspólnotę. Młodzi ludzie dobierają się, zakładają rodziny i pracują razem. Mogę jedynie zapewnić, że w żadnej podległej jednostce czy urzędzie nie występuje niezgodna z prawem forma zatrudnienia.
Jak ocenia Pan współpracę z Radą Gminy?
Czy sądzi Pani, że mógłbym się czymkolwiek pochwalić gdyby współpraca z Radą Gminy była negatywna?
Trzy cechy Pana charakteru, z których jest Pan dumny i trzy, których chciałby Pan się pozbyć?
Czasy przymusowej samooceny mamy już chyba za sobą. Trudno mówić o swoich zaletach a o wadach jeszcze trudniej. Pytanie należy skierować do tych, którzy ze mną pracują i potrafią obiektywnie ocenić.
- reklama -