W gminie Wińsko, inicjatorowi referendum, którego pełnomocnikiem jest przewodniczący rady gminy Michał Gołąb, nie udało się odwołać wójta Jolanty Krysowatej-Zielnicy. Zdecydowała zbyt niska frekwencja.
Głosowanie przeprowadzono w 7 obwodach. Na podstawie protokołów głosowania otrzymanych od wszystkich obwodowych komisji, Gminna Komisja do spraw Referendum ustaliła następujące wyniki głosowania:
- Liczba osób uprawnionych do głosowania w referendum wyniosła – 6885,
- Liczba osób, które wzięły udział w głosowaniu podczas referendum wyniosła – 1339 (frekwencja wyniosła 19,45%),
- Liczba głosów ważnych wyniosła – 1309,
- Liczba głosów za odwołaniem wójta Jolanty Krysowatej-Zielnicy wyniosła – 1246,
- Liczba głosów przeciwko odwołaniu wójta Jolanty Krysowatej-Zielnicy wyniosła – 63.
W wyborze wójta, w dniu 30 listopada 2014 r., wzięły udział (liczba kart ważnych) 3093 osoby, zatem minimalna liczba osób, które mogłyby odwołać wójta w referendum (3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu) musiałaby wynieść 1856.
Ponieważ w referendum wzięło udział 1339 osób (mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu), komisja stwierdziła, że referendum jest nieważne.
Pani wójt gratulujemy wyboru taktyki nawoływania do bojkotu referendum. Opłaciło się. Czy można jednak ten wynik nazwać jej sukcesem? Jeśli mamy na myśli posadę na kolejny rok, to z pewnością tak. Jeśli zaś myślimy o gminie, to nie jest już aż tak oczywiste. Ryzykowne starcie przy urnach ze swoimi przeciwnikami mogło jej przynieść klęskę lub wygraną, która wzmocniłaby jej mandat. W miarę bezpieczne unieważnienie referendum prawdopodobnie nie zmieni w gminnej polityce nic. Jak będzie wyglądała dalsza współpraca wójta i rady gminy? Możemy się domyślać, że niestety dokładnie tak samo jak przez ostatnie kilka miesięcy.
- reklama -